niedziela, 4 listopada 2012

Gruszki z musem z białej czekolady.

Początek jesieni to czas gruszek. Już nie tych twardych, zielonych z marketów, ale całej masy odmian. Najbardziej lubię te soczyste, które trzeba jeść nad talerzem, żeby nie zachlapać wszystkiego dookoła. Sam nawet nie wiem jaka to odmiana i zwykle wybieram na ślepo. Nawet jeśli nie trafię to i tak będzie pysznie. Gruszki, podobnie jak jabłka, można wykorzystywać zarówno do potraw wytrawnych i tych na słodko. Dobrze współgrają z gęsiną i ostrymi serami. Ja jednak wolę je w deserach...

Poniższy jest bardzo prosty w wykonaniu, ale można go (jak zawsze) podrasować, na przykład marynując wcześniej owoce. Trzeba też pamiętać o zdejmowaniu czekolady z ognia raz na jakiś czas, aby się nie zważyła!


Składniki na 6 kieliszków deseru:
- 3 gruszki,
- 250 ml śmietanki kremówki,
- 50 g białej czekolady,
- łyżka cukru pudru,
- garść migdałów w płatkach.

Marynata do gruszek (dla nudzących się, lub jeśli gruszki są twarde):
- szklanka wytrawnego, białego wina,
- sok z połówki cytryny,
- przyprawy: np: miód, cynamon, goździki...



Zaczynam od obrania gruszek, przecięcia na pół i wydrylowania. Jeśli chcę je zamarynować, zagotowuję wszystkie składniki marynaty i wrzucam do niej owoce. Zdejmuję z ognia i, po przestudzeniu, chowam do lodówki na noc. W tym czasie robię mus z białej czekolady. Rozpuszczam ją z łyżką śmietanki na kąpieli wodnej, a resztę ubijam. Mieszam delikatnie roztopioną masę z ubitą śmietanką i dosładzam cukrem pudrem (najlepiej smakuje następnego dnia, kiedy się "przegryzie"). Płatki migdałów wrzucam prażę na suchej patelni. Wszystko podaję razem. Forma oczywiście dowolna!




Zdjęcia: Ewelina (http://dobraprzystan.blogspot.com/)
Wykonanie: Łukasz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz